Witajcie! Nadszedł weekend i nie ukrywam mojej radości z tego powodu. Dzisiaj nie będzie bardzo alternatywnie, może dla nie których ciekawie, a dla innych nie... ale myślałam, myślałam i wymyśliłam.
Przedwczoraj wracając ze szkoły i przechodząc obok centrum handlowego byłam świadkiem rzeczy dość intrygującej. Spojrzałam mimowolnie w lewą stronę i ujrzałam... dwie panie, które dumnie zmierzały do swej mekki (czyt. centrum handlowego), równie dumnie niosły swoje piękne torebki z (rzekomym) monogramem Louis Vuitton'a. Ich torebki były głównym punktem, który zwracał uwagę niemal każdego- dlaczego? Bo były to torebki podrabiane! Wersja oczywiście kolorowa. Co mamy myśleć o takich sytuacjach? Płakać, czy się śmiać?
Otóż oryginalny monogram Vuitton'a jest tylko jeden. Co prawda skóra z której wykonana jest torebka nie jest standardowa, ale monogram zawsze jest w tym samym ułożeniu. Kilka przykładów torebek z najnowszej kolekcji giganta:
Otóż oryginalny monogram Vuitton'a jest tylko jeden. Co prawda skóra z której wykonana jest torebka nie jest standardowa, ale monogram zawsze jest w tym samym ułożeniu. Kilka przykładów torebek z najnowszej kolekcji giganta:
Nurtuje mnie tylko jedna kwestia- czy kobiety, które nabywają podróbki, myślą że są to egzemplarze oryginalne? Myślę, że jedne mogą być tego pewne, a drugie wiedząc o tym po prostu grają w oczach osób "nieobeznanych". Czy w ogóle opłaca się teraz kupować tę znaną torebkę Louis Vuitton'a? Na to nie potrafię odpowiedzieć, bo sama szukam bardziej oryginalnych rozwiązań.
Myślę, że słyszeliście o wypożyczalniach torebek? W Polsce najsłynniejsze są te:
http://www.bag4rent.pl/
http://rent-a-bag.pl/
To dużo lepsze rozwiązanie od kupowania podrób. Możemy tam wypożyczyć torebki takie jak:
Myślę, że słyszeliście o wypożyczalniach torebek? W Polsce najsłynniejsze są te:
http://www.bag4rent.pl/
http://rent-a-bag.pl/
To dużo lepsze rozwiązanie od kupowania podrób. Możemy tam wypożyczyć torebki takie jak:
Skull, Alexander McQueen,
55zł dziennie,
300 zł za weekend.
Bottega Venetta,
-----=-----
Klasyczna pikowana, Chanel,
70zł dziennie,
400zł za weekend.
Mulberry,
48zł dziennie,
250zł za weekend.
(bag4rent)
Należałoby się zastanowić CZY SIĘ OPŁACA. Nie wiem, czy byłabym zadowolona z używania torebki, którą miała niezliczona ilość osób i może mieć jakiekolwiek "uszczerbki". Może lepiej wydać te pieniądze na torebkę po protu dobrą? Co o tym myślicie?
Podsumowując: zamiast kupować podróby- lepiej kupić porządną skórzaną torebkę, niekoniecznie znanej i luksusowej marki. A jeżeli naprawdę chcemy oświecić wszystkich swoją wysublimowaną torbą- wypożyczajmy! :)